Maleńki port na wyspie. Bardzo fajne miejsce. Mało zagranicznych turystów; głównie Grecy. Ceny dość umiarkowane. Jedyne co może przeszkadzać to "dojazd" tzw. Delfinem z wyspy Rodos. Ja akurat trafiłem na mały sztorm i naprawdę nieźle nami kołysało. Podróż mocno się przeciągła, a do tego połowa, albo i więcej, ludzi na statku wymiotowała - efekt; smród nie do opisania. Sama wyspa jest bardzo piękna i klimatowa. Cisza i spokój, ale nie nuda. Wieczorkiem otwierane są knajpki i kluby, gdzie można naprawdę "owocnie" spędzić cały wieczór i noc...
środa, 1 listopada 2006
Port Symi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz