Trzeba było sporo cierpliwości aby ten kapryśny model mi nie zwiał. Z dziesięć minut wisiałem nad nim by mu tą fotkę strzelić. On też, jak widać był mną nieco zainteresowany.
środa, 1 listopada 2006
JASZCZUR
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz