Obraz ten nie odsłania nam prawdziwego życia na misji w Afganistanie, nie ma też sensacyjnych kąsków z akcji bojowych. Ciągle ma się uczucie, że film przeszedł dokładną cenzurę niemal jak za czasów PRL. Mimo to jest poprawnie (zwłaszcza politycznie) zrobiony i miło się go ogląda. Nie jestem pewien czy zamierzeniem autorów było takie przedstawienie całej sprawy ale do mnie jako widza dotarło jedno przesłanie; czas bohaterów minął - teraz walczymy o pieniące na nowe mieszkanie, samochód i lepsze życie naszych rodzin strzelając do (okrzyki dobrze słychać w tle pewnej sceny z aresztowanym kierowcą) skurwysynów. Wniosek ? Polacy to jednak mentalnie i kulturowo inni ludzie niż Amerykanie ale obawiam się, że za kilka lat gdy coraz młodsze zastępy naszych wojaków i obrońców demokracji będą do Afganistanu przybywać to skandale w stylu USMARINES staną się i naszym udziałem, i będziemy oglądać w wiadomościach jak to nasi chłopcy sikają na ciała zabitych "wrogów" robiąc sobie "pamiątkowe" zdjęcia niczym myśliwi z koła łowieckiego po udanym polo-mordowaniu.
Posty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz